Falstart Orła w Mściszewicach

fotomscisz1609913 sierpnia 2016 roku swoje rozgrywki zainaugurowali drużyny walczące o mistrzostwo klasy okręgowej grupy I sezonu 2016/2017 rundy jesiennej Pomorskiego Związki Piłki Nożnej w Gdańsku.
W pierwszej kolejce w rundzie jesiennej 2016 LKS Orzeł rozegrał mecz na wyjeździe z beniaminkiem tych rozgrywek KS Mściszewice w Mściszewicach . Po dobrej rundzie wiosennej w wykonaniu Orła i dobrych wynikach osiągniętych w meczach sparingowych podopieczni Krystiana Ryczkowski pojechali do Mściszewic po dobry wynik.
Na mecz zjawili wszyscy którzy brali udział w przygotowaniach do sezonu w liczbie 18 –tu zawodników. Zabrakło tylko Łukasza Balcera który w tym czasie przebywał poza granicami Polski.
W inauguracji rozgrywek sezonu 2016/2017 w Mściszewicach uczestniczył prezes Radosław Michalski Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Gdańsku.Wręczył okazały puchar oraz medale drużynie gospodarzy za zwycięstwo w rozgrywkach klasy A w sezonie 2015/2016 oraz pogratulował awansu do rozgrywek ligi okręgowej w sezonie 2016/2017.
Z różnych źródeł dochodziły wieści, że beniaminek bardzo mocno się wzmocnił, a kierownictwo stworzyło dobre warunki dla swojej drużyny.
Na mecz za swoją drużyną udała się bardzo skromna grupa najwierniejszych kibiców w liczbie 4-ch.
Trener Krystian Ryczkowski po meczach sparingowych i zaangażowaniu w nich piłkarzy do pierwszego składu wyznaczył następujących zawodników; br. Kaliszewski Krystian, obrońcy Bronka Rafał, Neubauer Jakub, Molga Łukasz, Kuchnowski Piotr oraz do pomocy i linii napadu Dampca Mateusaz, Czerwa Przemysława, Dończyka Tomasza, Żabińskiego Sławomira, Bartosika Adriana i Jaśniewskiego Daniela.
Mecz rozpoczął się o walką o opanowanie środka boiska. Tu najwięcej było walki o piłkę. Kiedy gospodarze wychodzili z tych pojedynków zwycięsko rozgrywali piłkę na całej szerokości boiska. Ich ataki skrzydłami stwarzały zagrożenia bramkowe. W bramce dobrze spisywał się Kaliszewski Szymon. Orzeł natomiast wyprowadzał piłkę środkiem boiska gdzie gospodarze nie dali się ograć i nie popełnili większych błędów. Osamotniony Jaśniewwski często przegrywał pojedynki z obrońcami gospodarzy.
Pierwszy celny strzał napastnicy Orła oddali w 30 minucie meczu. Do końca pierwszej połowy meczu Orzeł nie zagroził sytuacją bramkową. Były jeszcze trzy strzały, ale niecelne.
Podsumowując pierwszą połowę to beniaminek więcej stworzył sytuacji do zdobycia upragnionej pierwszej bramki po awansie.
Drugą połowę Orzeł rozpoczął grę z wiatrem na bramkę gospodarzy. Gospodarze grając pod wiatr grali piłką po murawie i co raz stwarzali zagrożenie pod bramką Orła.
W 50-tej minucie napastnik gospodarzy po ataku z prawej strony minął obrońcę w polu karnym i strzałem w długi róg strzeli pierwszą bramkę meczu. Mimo, że bramkarz Kaliszewski skrócił kąt strzału nie zdołał piłki sparować.
Po utracie gola Orzeł jakby się rozkleił i w krótkim czasie obrońcy popełnili kolejne błędy. Stworzone dwie sytuacje 100% do zdobycia gola, gospodarze nie wykorzystali dzięki dobrej obronie i przy odrobinie szczęścia golkipera Orła.
Gospodarze po zdobyciu upragnionej bramki opanowali środek boiska i nie dawali gościom pograć. Uwagi trenera z ławki Orła o rozgrywaniu piłki na całej szerokości nie przynosiły spodziewanych rezultatów. Brakiem poprawy w grze Orła trener dokonuje zmian i tak w 60 minucie Adrian Schuchardt zastępuję Daniela Jaśniewskiego, w 67 minucie Mateusz Kobylarz zmienia Mateusza Dampca, a w 75 minucie Dończyk Bartek wchodzi za Damiana Bartosika.
Po zmianach organizacja gry nie uległa większej zmianie. Najlepsze okazje do wyrównania stanu meczu Orzeł miał ze stałych fragmentów gry. Po jednym z takich strzałów z rzutu wolnego z odległości około 23 metrów z największym trudem piłkę zmierzająca w okienko wybił golkiper gospodarzy. Tu należy poinformować, że bramkarz gospodarzy był niskiego wzrostu , ale o dużej skoczności.
Czas uciekał, a Orzeł popełniał coraz więcej błędów czyt. niecelnych podań czyli strat. Do Orła wkradła się nerwowość, a wrzuty na aferę też nie przynosiły spodziewanego efektu.
Sędzia zakończył mecz po 94 minutach gry. Gospodarze i ich kibice nie kryli radości z pierwszego zwycięstwa w drodze do IV ligi.

info M. Trochimiuk, A. Marszałowicz i foto wkempa

The following two tabs change content below.

adminka - Anita Zielke

Materiał dodany przez administratora strony.